fot. Pixabay
Czy wiesz, że korzenie dostarczają roślinom informacji o ich środowisku? Tym samym, umożliwiają im wzajemne komunikowanie się oraz ostrzegają je przed zbliżającym się atakiem, np. ze strony owadów!
Wynik badań naukowców z University of Wisconsin–Madison pod kierunkiem profesora Simona Gilroy’a, to nie koniec tajemnic, jakie skrywają w swoich zielonych liściach niepozorne rośliny.
W rodzinie siła
Już wiemy, że rośliny przesyłają między sobą informacje o dostępnych w środowisku substancjach odżywczych, zmianach i zagrożeniach wokół. Dzięki temu mogą odpowiednio alokować dostępne zasoby. Za tego typu reakcję odpowiedzialny jest swoisty system nerwowy, który rośliny wykształciły na przestrzeni tysięcy lat.
Jak rośliny sygnalizują zagrożenie?
System sygnalizacji alarmowej opiera głównie się na kwasie glutaminowym – gdy dochodzi do ataku drapieżnika, systemy obronne rośliny rozsyłają z zaatakowanego miejsca informacje z ostrzeżeniami dla pozostałych części. W ten sposób, pozostałe części rośliny mogą przygotować się do odparcia ataku.
Wyniki swojej pracy naukowcy z University of Wisconsin–Madison zaprezentowali na specjalnie przygotowanym do tego rzodkiewniku pospolitym, który został zmodyfikowany genetycznie na potrzeby przeprowadzanego badania. Wykorzystano do tego fluorescencyjne białko, dzięki czemu biolodzy mogli śledzić wzrost stężenia wapnia i rozprzestrzenianie się po roślinie informacji dotyczących zagrożenia.
Jak wygląda ten proces? Zobacz na poniższym filmie: https://youtu.be/LeLSyU_iI9o
Jak pokazuje powyższy materiał, informacja o odcięciu jednego z liści rozprzestrzeniała się po roślinie z prędkością ok. milimetra na sekundę, co pozwoliło niezainfekowanym i nieuszkodzonym częściom organizmu wyemitować związki, dzięki którym liście zaatakowanej rośliny stały się gorzkie, a tym samym mniej atrakcyjne dla głodnego drapieżnika.
To co dotychczas uważane było za zachowanie typowe dla przedstawicieli królestwa zwierząt, dzięki nowym badaniom pozwoliło nam spojrzeć na życie roślin w odmienny sposób.
Co więcej, badania naukowców z University of Wisconsin-Madison wykazały także, że flora ma rozwinięte poczucie „rodzinności” – jej przedstawiciele potrafią współpracować ze spokrewnionymi roślinami – dzielą się z nimi miejscem oraz zasobami, gdy zachodzi taka konieczność!
„Don’t bully a plant”
Jeśli wydawało się Wam, że otaczające nas środowisko nie ma nie wpływu na wzrost, stan oraz rozwój roślin, to wyniki eksperymentu przeprowadzonego w jednej ze szkół w Zjednoczonych Emiratach Arabskich mogą Was zszokować…
fot. forumkwiatowe.pl, młodzi uczestnicy eksperymentu
Inicjatorem akcji “Don’t bully a plant” (ang. “Nie prześladuj roślin”), była firma IKEA, a doświadczenie miało pokazać uczniom jak destrukcyjne mogą być negatywne komentarze zarówno w stosunku do innych ludzi, jak i… roślin (!).
W holu szkoły ustawiono dwie identyczne rośliny, które miały zapewnione identyczne warunki: dostęp do światła, nawóz oraz taką samą częstotliwość podlewania. Obydwie rośliny były osłonięte zabezpieczającą przed dotykiem osłoną. Jedyna różnica polegała na tym, że z jednej z roślin przez 30 dni dzieci miały kpić, obrażać ją, ignorować i zastraszać, natomiast druga… miała być codziennie obsypywana komplementami.
fot.forumkwiatowe.pl, uczniowie pod tablicą ze wskazówkami dotyczącymi traktowania roślin podczas eksperymentu
Efekty doświadczenia były zauważalne gołym okiem. Mimo że obydwie rośliny miały zapewnione takie same warunki, to różnica w ich wyglądzie była kolosalna.
Po 30 dniach, komplementowana roślina nie tylko bardzo dobrze wyglądała, ale także zdrowo się rozwijała, podczas gdy druga wyraźnie walczyła o życie – jej liście opadały, brązowiały i prezentowały się znacznie gorzej!
fot. forumkwiatowe.pl, wynik eksperymentu mówi sam za siebie – rośliny rozumieją co do nich mówimy i jak je traktujemy: prześladowana roślina walczy o życie i jest w słabej kondycji, a komplementowana rozwija się coraz lepiej
Wyniki eksperymentu potwierdzają popularną tezę mówiącą o tym, że rośliny, do których się mówi, lepiej rosną. Co zresztą udowodnił już w latach 60. ubiegłego wieku dr Cleve Backster, były agent CIA oraz trener FBI, którego przypadkowe odkrycie raz na zawsze odmieniło badania w tym zakresie.
Rośliny reagują na stres?!
Dr Cleve Backster nie tylko łapał przestępców, ale także cieszył się mianem eksperta od badania poligrafem. To właśnie ta pasja sprawiła, że przypadkiem dokonał rewolucyjnego odkrycia, które całkowicie odmieniło bieg jego kariery zawodowej.
Były agent CIA podłączył poligraf do stojącej w pokoju draceny i zbliżył się do niej z zapaloną zapałką z zamiarem podpalenia jej liści. To co nastąpiło później, przerosło oczekiwania wszystkich.
Maszyna poligraficzna ożyła i zarejestrowała roślinę reagującą na jego zachowanie!!! Zaskoczony i przekonany o tym, że roślina była w stanie odczytać jego intencje, Backster spędził resztę życia studiując zdolność roślin do komunikowania się i odczytu ich zachowań, w szczególności spontanicznych reakcji na inne żywe istoty.
fot. nytimes.com, dr Cleve Backster
Rośliny mają swoje zdanie
Świadomość roślin badana jest do dziś i choć nikt nie potrafi w pełni wyjaśnić tego zjawiska, to z pewnością można powiedzieć, że rośliny na swój sposób czują i reagują na otaczające je środowisko. Dobrze traktowane odwdzięczają się szybszym wzrostem i obfitym kwitnieniem. Wszystko jednak zależy od warunków, w których się znajdują, o czym świadczyć może wynik poniższych dwuletnich badań.
Tańcząca w świetle księżyca mięta <3
Poznajcie łodygę dwumiesięcznej mięty – bohaterkę polskiego badania przeprowadzonego przez botaniczkę dr inż. Urszulę Zajączkowską, która wraz ze swoim zespołem z Politechniki Warszawskiej udowodniła, że „ruchy roślin zdradzają ich charakter i „mood””, czyli nastrój.
„Rysunek”, który stworzył wierzchołek badanej mięty jest wynikiem gry młodej rośliny ze światłem księżyca. Jak mówi autorka badania: “Mięty kręcą łagodne geometrie tylko gdy Księżyc zbliża się do nich lub oddala, ale gdy Księżyc zmienia kierunek – tracą orientację, gubią się, bazgrzą neurotycznie.”
W ten sposób młoda mięta sygnalizuje swoje potrzeby i potwierdza hipotezę, która zakłada, że rośliny komunikują się ze swoim otoczeniem, a gdy warunki są niesprzyjające – starają się przekazać o tym informację. Te niesamowite wyniki badań ukazały się w 2018 roku w czasopiśmie “Plant Biology”.
fot. facebook.com
Jak wybrać roślinę, z którą się “dogadasz”?
Skoro wiemy już, że każda roślina ma swoje wymagania i potrafi komunikować swoje potrzeby, pojawia się pytanie – jak dobrać tę odpowiednią dla siebie?
Jak podkreślają autorki książki “Projekt: rośliny”, Ola Sieńko i Weronika Muszkieta, każda roślina ma swój własny i niepowtarzalny charakter. Nie wystarczy jej po prostu postawić na domowym parapecie i czekać na rozwój wydarzeń.
Na przykład, cieszące się niezmienną popularnością, fikusy są bardzo kapryśne. „Gdy tylko zaczyna się sezon grzewczy, w mieszkaniu zrobi się bardziej sucho albo tylko trochę przestawimy roślinę, obrażają się i zrzucają liście.”
Znacznie bardziej przyjazne jest epipremnum – jeśli zdarzy Ci się zapomnieć o jego podlaniu lub przestawieniu w inne miejsce w związku ze zmianą pory roku, to i tak sobie poradzi. To roślina niemal samowystarczalna.
Jeśli z kolei jesteś zakochany w niepowtarzalnym kształcie skrzydłokwiatu, to warto spróbować się z nim zaprzyjaźnić. Jest to jedna z najbardziej komunikatywnych roślin – wyraźnie daje znać, że chce się jej pić. Kładzie się wtedy, niczym wycieńczony zawodnik po maratonie, dając tym samym znak, że najwyższa pora zareagować.
Podobnie reaguje fatsja japońska, która zwija liście, gdy brakuje jej wody.
Z kolei słynąca ze swoich pięknych liści Kalatea „tańczy”, jak jej słońce zagra – w ciągu dnia zmienia ułożenie liści oraz łodygi, dzięki czemu wieczorem może wyglądać zupełnie inaczej niż rano.
Niezależnie od tego, jaką roślinę wybierzesz do swojego domowego ogródka, pamiętaj by zapewnić jej odpowiednie warunki – odpowiednie nasłonecznienie, nawodnienie, temperaturę, a w razie konieczności, podwyższenie na stojącym kwietniku lub podpierającą belkę lub rusztowanie.
Wtedy sam zobaczysz, jak Wasza znajomość rozkwitnie – wystarczy tylko słuchać, a raczej – obserwować potrzeby Twoich roślin!